piątek, 30 sierpnia 2013

1,2,3 Kwiatki!

Rozpoczęcie roku już tuż tuż! Na zakończenie dzieciaki zwykle przynoszą kwiaty swoim nauczycielom i wszystkim tym, którzy im pomagali albo się nimi opiekowali w ciągu całego roku szkolnego. To może tak z okazji rozpoczęcia kwiaty dla tych, przed którymi cały rok ciężkiej pracy? Rodzice dzieciom, dzieci koleżankom i kolegom?

Moja propozycja jest bardzo prosta. W kilka chwil i z trzech elementów można wyczarować śliczne kwiatki a następnie obdarować nimi każdego kto lubi słodkości:)

To do dzieła!



Potrzebujemy:
  • 1 paczkę białych pianek marshamallow
  • 1 dużą paczkę m&m (bez orzeszka)
  • kolorowe słomki






Trzy kroki do zrobienia kwiatków:

1. przecinamy piankę na pół, mniej więcej na środku, tak aby otrzymać dwie okrągłe podstawy.

2. na środku, od strony rozcięcia (która jest klejąca) przyklejamy żółtego m&m, a wokół niego m&m w dowolnym kolorze - tak jak płatki na kwiatkach.

Trzeba robić to ostrożnie bo czasami cukierki mogą odpadać, cierpliwości :) - w żadnym wypadku nie wolno używać wody do rozpuszczania pianki i "przyklejania" m&m bo kolor z cukierka zacznie barwić piankę

Uwaga: m&m przyklejamy stroną z literką "m" do pianki tzn tak, żeby na płatkach naszych kwiatków nie było żadnych napisów - tak jest ładniej :)

3. słomkę wbijamy delikatnie w piankę - to będzie nasza łodyżka :)




Możemy z pianek zrobić także listki (ja swoje zabarwiłam zielonym m&m, którego lekko zmoczyłam wodą) i wbić je na słomkę. Albo też słomkę udekorować kokardką. Tak przygotowane kwiatki wyglądają bardzo ładnie i świetnie smakują :)



SMACZNEGO!


wtorek, 27 sierpnia 2013

Kąski maślane

Muszę przyznać, że zupełnie inaczej wyobrażałam sobie te ciastka kiedy zabierałam się za ich pieczenie. Owszem domyślałam się, że będą kruche i maślane ale nie spodziewałam się, że aż tak!

Delikatne i rozpływające się w ustach... takie właśnie są maślane kąski! Nazwałam je tak ze względu na ich wielkość - na jednego kęsa. Oczywiście według upodobań można zrobić większe ale uważajcie, są bardzo kruche. Ja wolałam uniknąć okruszków i wycisnęłam ciasteczka "na jednego kęsa" każde :)


SKŁADNIKI:
  • 250 g miękkiego masła
  • 40 g cukru pudru
  • 225 g mąki pszennej
  • 75 g skrobi kukurydzianej
  • skórka z jednej cytryny
  • łyżeczka soku cytrynowego

PRZYGOTOWANIE:
1. Masło, cukier, skórkę z cytryny i sok z cytryny ucieramy w misce, aż do momentu kiedy masa zjaśnieje i stanie się puszysta.

2. Dodajemy przesianą mąkę i skrobię. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy.

3. Przekładamy ciasto do szprycy i wyciskamy na blachę, przykrytą papierem do pieczenia.

Ja wybrałam końcówkę z największym oczkiem jakie miałam, ciasto bardzo ładnie wygląda po wyciśnięciu - u mnie przypominało kwiatki - jednak wyciskanie ich wymaga użycia siły :)

Nie trzeba robić dużych odstępów ponieważ ciasteczka nie rosną.

4. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 st przez około 20 minut.

Ciastka według tego przepisu robiłam pierwszy raz i opłacało się: zyskałam nowe smakowe doświadczenie. Myślę, że nie każdemu przypadną do gustu ale z pewnością warto spróbować. Bardzo szybko się je robi... u mnie też równie szybko zniknęły z talerza :)

SMACZNEGO!